środa, 12 czerwca 2013

Szary paszport


Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk, 
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u stóp


Tożsamość to taka mała żaba. Zielona, lepka, w ciapki i z metką, paragonem i podatkiem.

Tożsamość, wolność i prawo do tożsamości... Chwytliwe a nawet chybotliwe tematy.

To-samość. "Toż to on - ten sam". Zastanawia mnie to, czy to mi jest potrzebna moja tożsamość, czy innym? Jak to jest?

Może poczucie tożsamości to poczucie kontinuum między wczoraj a dziś? A może raczej Jedność ze Stwórcą? A może bardziej diamentowo - poczucie - nie poczucie. Tak jak pustka jest nie pustką. Jest tylko zwana pustką, tak i tożsamość, jest ani nie tożsamością ani tożsamością. Jest tylko zwaną tożsamością?

A czym jest tożsamość narodowa? Na poziomie, na którym istnieje...

Z całą pewnością - jest to rodzaj ubezwłasnowolnienia. Pożądanego, albo niepożądanego, ale ubezwłasnowolnienia. Bo czy można, nie narażając się na konsekwencje, wyzbyć się obywatelstwa?
Przykładowo: czy można zrezygnować z obrony policji, na rzecz obrony samodzielnej?

Szary paszport - paszport bez obywatelstwa powinien zawierać podstawowe informacje o nas. Ktoś się oburzy... A przecież tolerujemy, zupełnie bez elementarnego zrozumienia rzeczy absurdalne - ładnie podane przez media. A to o czym mówię ma sens. Bo wolność ma sens.

Taki paszport to paszport ludzi wolnych... Bo skoro mamy wolność, powinniśmy mieć wybór także na tej płaszczyźnie. Nie powinna istnieć tożsamość przyrodzona, ale taka, która nam jest dana, ale której nie musimy przyjąć. Sęk w tym, by budować taki kraj, do którego każdy urodzony w nim, chce należeć.

Nie znajduję na politycznej mapie partii Polski, tej na którą warto oddać głos. Zatem politycznie - nie przynależę do RP. Sercem, jestem z nią. Jaka jest moja tożsamość? Kocham ten kraj, ale jestem "in between".

PS
Dzisiaj pod kancelaria premiera płonął kolejny człowiek..








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz